Maska do włosów Kallos Latte zbiera od dłuższego czasu
przychylne recenzje. Jest to dosłownie hit blogosfery.
Maski Kallos to jedne z najlepszych produktów do pielęgnacji włosów, jeśli
weźmiemy pod uwagę stosunek ich ceny do wielkości i bardzo dobrego działania.
Wersja Latte jest znana chyba każdej włosomaniaczce.
Kallos to marka kosmetyczna pochodząca z Węgier, oferuje atrakcyjne cenowo i
dobre jakościowo kosmetyki do profesjonalnej pielęgnacji włosów, twarzy, ciała
i kosmetyki do makijażu.
Dzięki zawartości mlecznych protein maska ta dostarcza
wspaniałego nawilżenia wszystkim rodzajom włosów, pozostawia je miękkie i
odżywione. Idealna również do włosów po zabiegach: rozjaśnianiu, koloryzacji i
trwałej.
Skład maski jest dość przeciętny, jednak jej działanie przerasta najśmielsze
oczekiwania. Jest to maska z proteinami mlecznymi. Bardzo dobrze nawilża włosy,
nie ma tu do czynienia z krótkotrwałym efektem, który szybko znika. Przy użyciu
większej ilości możemy uzyskać bardzo dobry efekt wygładzenia włosów, bez
efektu przetłuszczenia. Za jej sprawą znika również uczucie szorstkości włosów.
Dla osób posiadających włosy falowane od razu mówię, maska rozprostowuje skręt.
Przy włosach wysokoporowatych maska ta działa cuda, stają się one jedwabiście
miękkie oraz przyjemne w dotyku. Dodatkowo zapobiega powstawaniu kołtunów. Za
jej sprawą fryzura nie ulega przerzedzeniu podczas szczotkowania, ponieważ nie
wyrywam zdrowych włosów. Włosy są po niej sypkie, miękkie i błyszczące.
Co do konsystencji maska jest dość rzadka, przez co produkt
traci na wydajności. Zapach mleczny z domieszką wanilii. Kosmetyk znajduje się
w przeźroczystym, plastikowym słoiku, można wydobyć go do ostatniej kropli.
Wszystkie niezbędne informacje znajdziemy na naklejkach.
Sposób użycia:
Nakładać na włosy umyte, zmyć po 10 minutach. Stosować dwa,
trzy razy w tygodniu. Ja uważam, że spokojnie można jej używać nawet, jako
odżywki, co dwa dni, bo nie obciąża włosów.
Cena maski jest jak najbardziej na plus. Na kupno słoiczka o
pojemności 275 ml przeznaczyć musimy 9-10 zł.
W skrócie
- bardzo niska cena
- dostępna w małym i dużym opakowaniu
- włosy są po niej miękkie, gładkie, sypkie
- nadaje połysku włosom
- ułatwia rozczesywanie
- przyjemny lekko waniliowy zapach, który utrzymuje się
długo na włosach
- można używać jej, jako maski lub odżywki
- nie obciąża ani nie przetłusza włosów
- dobrze nawilża włosy
- świetna dla włosów suchych i wysokoporowatych
- wygładza włosy
- poręczne opakowanie, z którego można wydobyć produkt do
ostatniej kropli
- bardzo dobra dostępność, można znaleźć ją prawie wszędzie
- włosy nie puszą się po niej
- dobra wydajność
- budyniowa konsystencja
- efekty zauważalne już po pierwszym użyciu
- włosy nie elektryzują się po niej
- włosy wyglądają po niej świeżo i zdrowo
- maska łatwa przy aplikacji oraz spłukiwaniu
- nawilża przesuszone końcówki włosów
- maska nie podrażnia skóry głowy
- włosy po niej dobrze się układają
- ograniczona łamliwość włosów
Jeżeli Twoje włosy bardzo lubią produkty z proteinami
mlecznymi, maskę tę wpisać możesz do grona produktów must have ;)
Polecam ją również każdej włosomaniaczce, która uwielbia
eksperymentować i dodawać do maski różne składniki. Do tuningu jest niezastąpiona.
Pamiętajmy jednak by przy dodawaniu do niej dodatkowych składników przestrzegać
odpowiednie ilości.
Etykiety: Uroda