Wiele z Was zapewne zastanawiało się nad tymi dwoma
artykułami a to, że kula do prania to zbędny gadżet a samonośny biustonosz na
pewno się odczepi w najmniej oczekiwanym momencie.
Ja oczywiście nie byłam
lepsza i myślałam dokładnie tak samo, do czasu gdy przetestowałam oba produkty.
Samonośny biustonosz to świetne rozwiązanie gdy chcemy wyjść w z odkrytymi
plecami bądź ramionami i czuć się swobodnie. Nawsuwa się od razu pytania jak
można czuć się swobodnie gdy cały czas myśli się, że za chwilę biustonosz może
nam się odkleić. A więc można… posiada
on na miseczkach medyczny klej, który doskonale trzyma się piersi, miseczki są
tak skonstruowane by przykleił się on idealnie do nich. Biustonosz utrzymuje
się przez cały czas jego noszenia. W ogóle nie czuje się, że go mamy, powiększa
biust, doskonale sprawdza się w obcisłych bluzkach czy sukienkach nie wiem jak
w czymś luźniejszym bo nie testowałam, ale myślę że lepiej nosić go do czegoś
bardziej przyległego. Biustonosz jest wielokrotnego użytku, można zakładać go
około 60 razy, jednak musimy pamiętać by o niego dbać, po każdym użytku trzeba
go wyczyścić, by mógł nam długo posłużyć.
Kula do prania staników to drugi z artykułów, o których
zawsze myślałam że są zbędne i nie praktyczne bo można wyprać tylko jeden
stanik a zajmuje dużo miejsca w pralce. Po kilku tygodniach użytkowania
zmieniłam jednak zdanie. W opakowaniu znajdziemy jedną dużą kulę a w niej
ukrytą drugą mała. W mniejszą wkładamy ramiączka, zamykamy ją i nakładamy na
nią miseczki biustonosza, zamykamy i
pierzemy. Kula przepuszcza środki piorące, a więc nasz biustonosz będzie dobrze
wyprany. Nie ukrywajmy ile razy zaginęło nam w praniu ramiączko od stanika i
już nigdy go nie znalazłyśmy. Dzięki praniu w kuli nic nam nie zginie. Bielizna
jest jak nowa, nie ma wgnieceń a miseczki, które często ulegały deformacji w
tym przypadku są na swoim miejscu.
Moim zdaniem oba produkty są świetnymi gadżetami dla każdej
kobiety i na pewno się przydadzą, przekonacie się same gdy zaczniecie ich
użytkowanie.
Etykiety: Moda